Dzień za dniem
wykuwam obraz swój.
Małymi kręgami
kruszę każdy mur.
Nie jestem normalny,
a kto normalny jest,
bo dziś mam odwagę radość ludziom nieść.
Jeszcze jeden dzień,
jeszcze jedna noc i nadchodzi mój wielki finał.
Taki jestem,
to mój znak,
moja siła i biara prawdziwy jazd.
Taki jestem,
to mój znak,
moja prawdziwa twarz.
Taki jestem,
taki jestem,
taki jestem.
Latam pod górę,
schodami aż na szczyt.
Nikt nie poda ręki
i nie pomoże nikt.
Nie jest normalny,
a co normalne jest.
Kto dziś ma odwagę
miłość ludziom nieść.
Jeszcze jeden dzień,
jeszcze jedna noc i nadchodzi mój wielki finał.
Taki jestem,
to mój znak,
moja siła i biara prawdziwy jazd.
Taki jestem, to mój znak,
moja prawdziwa twarz.
Taki jestem,
to mój znak, moja siła i biara prawdziwy jazd.
Taki jestem,
to mój znak,
moja siła i biara prawdziwa twarz.