Ja, Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari, za Ferrari, Ferrari
Mówi, że kocha i nie chce być z innym, nie obchodzi forsa
Że szanujesz siebie, jest tylko dla ciebie i tak już do końca
Czas zmienia ludzi, wszystko się piętrzy, jak zaczną się długi, uciekasz od gutni
Smakuje walizkę i walnie drzwiami, wyżegasz aż wróci
Później znowu jest dobrze, emocje opadły i żyjesz w szkodzie
Wszystko zburzyć jest proste, lecz na prawej znowu jest gorzej
Ty masz plany z nią, ona zawsze obok i nie skacze w bok, bo jest wierna, wierna
Przez całą noc przytulasz ją, z rana jest piękna, piękna
Nagle coś nie tak, stała się inna na wieczór i nie ma
Idziesz z ulicą i ona podjeżdża, dumna pod blok, ma nowego faceta
Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari
Miłości nie kupisz, byku nie bądź głupi, zależy ile w baku masz liczb
Ferrari, Ferrari, Ferrari, wszystko dla Ferrari, Ferrari
Miłość za Ferrari, Ferrari, uczucia za Ferrari, Ferrari
Ferrari na Tesli, nie ma nic oprócz torebki
Mocno zaciska zęby, bo jebne oją jak Bentley
Telefon dzwoni, a padł pod siedzenie, to suka z Trivago, zna wszystkie hotele
A przecież oddałeś jej serce, dlaczego dostałeś tylko nadzieję?
Stary, uważaj na wiedźmę, stary, uważaj, bo padnie na ciebie
Żaden ze mnie mędrzec, wszystkiego nie wiem, ale z daleka poznam ścierę
Uważaj, bo padnie na ciebie, poznałem wiele czarodzieje
Uważaj, bo padnie na ciebie, jak nie jesteś pewien, to oczy szeroko
Uczucia z plastiku i sztuczne jak potok
Wróciła do domu na zdjęciu po koko
Poprzedni tydzień spędziła za wodą
Ferrari w frump, pomyśle nocą
Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari
Miłości nie kupisz, byku, nie bądź głupi, zależy ile w baku masz liczb
Ferrari, Ferrari, Ferrari, wszystko dla Ferrari, Ferrari
Miłość za Ferrari, Ferrari, uczucia za Ferrari, Ferrari
Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari, Ferrari
Miłości nie kupisz, byku, nie bądź głupi, zależy ile w baku masz liczb
Ferrari, Ferrari, Ferrari, wszystko dla Ferrari, Ferrari
Miło jest za Ferrari, Ferrari
Uczucia za Ferrari, Ferrari