Przede mną wielki świat,
dopiero spadłem z poręczy
Życie bywa okropne, a ja w środku jestem Miki
Dziś wszystko czego chcę,
mam na wyciągnięcie ręki
Chcę jarać z tobą blanty na plaży,
patrzeć na księżyc
Przede mną wielki świat,
dopiero spadłem z poręczy
Życie bywa okropne, a ja w środku jestem Miki
Dziś wszystko czego chcę,
mam na wyciągnięcie ręki
Chcę jarać z tobą blanty na plaży,
patrzeć na księżyc
Boże dzieci mało słońca,
dużo piasku po kieszeniach, może zostać?
Chciałem wybić ciebie z głowy, a to potrwa,
bo wyglądasz jak moda nad Aliportem
Boże dzieci mało słońca,
dużo piasku po kieszeniach, może zostać?
Chciałem wybić ciebie z głowy, a to potrwa,
bo wyglądasz jak moda nad Aliportem
Czerwone oczy jak smok,
zgubione zapalniczki,
nieprasowany tiz i lodowaty prysznic
Trzy godziny snu, same brudne myśli,
kto by to czyścił, co?
Niby mi rozum podpowiada,
ale serce bierze górę,
procenty wyciągają z nas sporo wynaturzeń
Na krzyśle piknikowym myślę,
co ja teraz czuję i co by było gdybyśmy zostali to na dłużej,
co?
Na dłużej zostać,
na dłużej zostać,
na dłużej zostać,
na dłużej
Boże dzieci mało słońca,
dużo piasku po kieszeniach, może zostać?
Chciałem wybić ciebie z głowy,
a to potrwa,
bo wyglądasz jak moda nad Aliportem
Boże dzieci mało słońca,
dużo piasku po kieszeniach,
może zostać?
Chciałem wybić ciebie z głowy,
a to potrwa,
bo wyglądasz jak moda nad Aliportem
Chciałbym tutaj zostać, zostać, chciałbym tutaj
Chciałbym tutaj zostać,
oglądać schody słońca i tyle razy
nad niej chwalić ciebie jak wyglądasz
Zbląd włosy od słońca i chyba przepaliłem sobie łeb,
bo nie ma dla nas czas,
nie ma,
nie ma,
nie ma
Chciałbym tutaj zostać,
oglądać schody słońca i tyle razy
nad niej chwalić ciebie jak wyglądasz
Zbląd włosy od słońca i chyba przepaliłem sobie łeb,
bo nie ma dla nas czas,
nie ma,
nie ma,
nie ma,
wiemy