Już kiedyś byłem tu, dziś jestem drugi raz
Płynę z nurtem innej rzeki,
ale wiem czego unikać
Robię to od lat, tak stworzyłem unikat
Wiesz, można lubić rapa, nie tylko tulić haj
Robię to z zajawki, jak za najmłodszych lat
Dzisiaj mam inne zabawki, trochę droższy czas
Kiedyś lubiłem się bawić, straciłem przez to bać
Dzisiaj umiem to naprawić,
więc powiem to pierwszy raz
Z góry na dół,
z dołu na górę
A po drodze nikt mnie nie pytał jak się czuję
Wiesz,
tylko czułem,
a dzisiaj jestem królem,
prawdziwym królem
Z góry na dół,
z dołu na górę A po drodze nikt mnie nie pytał jak się czuję
Nie czułem,
że to już,
a dzisiaj rozumiem Jestem tu drugi raz,
więc już znam dobre kierunki
Jedną nogą stoję na ulicy,
drugą nogą stoję w domu dżenzi
Wszędzie gdzie nie pójdę się odnajdę,
bo jestem normalny i nie będę pieprzyć
Chociaż to co robię nie jest normalne
i nigdy nie zrozumieją tego wszyscy
W życiu stoczyłem kolejną batalię i mordeczko,
stałem się silny jak nigdy
O,
o,
o,
popatrzcie jakie robię znowu Złote serce,
złoty głos,
milionowe nowe flow
Znów żywuję cały blok,
cały rok,
całą dekadę U mnie jak uwuło z lojalnym składem damy radę
I na pewno nie zatrzymam nie twoje gadanie Powiem jedno,
zawsze sobie ze wszystkim poradzę
Z konsekwencją,
ciągle wszystko z konsekwencją Mam 24 lata,
przeszedłem niejedno piekło
Z góry na dół,
z dołu na górę,
a po drodze nikt mnie nie pytał jak się czuję
A czułem się jak król,
wiesz tylko czułem,
a dzisiaj jestem królem,
prawdziwym królem
Z góry na dół,
z dołu na górę,
a po drodze nikt mnie nie pytał jak się czuję
Nie czułem,
że to już,
a dzisiaj rozumiem,
jestem tu drugi raz,
więc już znam dobry kierunek
Dalej na bloku,
dalej mam pokus,
za dużo kalejdoskopów
Działam znowu,
każdego roku,
dać ludziom parę hip-hopów
Byłem zaślepiony,
myślał,
że to będzie wieczne i grałem w amoku
Dzisiaj wydaje się,
że wiem już wszystko,
ale to tylko gadanie idiotów