Choć nierówno karty rozdał los,
dobrze wiem gdzie moje szczęście jest
Najgorzej postawić pierwszy krok na drodze,
po której możesz biec
Młodte historie,
zjedzonych ludzi,
co za dzieciaka opuścił ich Bóg
Ośrodki zamkniętej rodziny zastępcze pamięci meliny
Okropny smutny,
patrzysz na niego i nie widzisz przeszłości
Bo najważniejsze kim teraz jest tu,
gdy patrzysz na niego w tobie wiele złości
Bo twoje życie było jak ze snu,
mam na kogo liczyć
Mówili margines,
mam za sobą ludzi przy których nie zginę
Ty łapiesz za linę i chcesz uciec stąd,
dla nas problemy to drugi ***
Gdy brakło farta,
mieliśmy siebie,
mieliśmy farta trafiając na siebie
Prawdziwe więzi,
nigdy w monetach,
przyjaciel ziomek czy też kobieta
Między innymi o tym słucham,
nie żałuję nic,
nie żałuję tych chwil,
nie żałuję dziś,
nie żałuję tych chwil,
wiem że każda z nich
Adrenalina,
wyzwania strach,
łapię za kłyty i patrz się lwa,
to byłeś ty,
nie to nie ja,
jebany cyrk,
dziś śpiewam tak
Gdzie się podziały tamte wartości,
zwariowaliśmy czy zwariował świat,
90 lata świetności uczyły zasad których teraz zrak
Zajawka od lat po do polskim niebem,
*** ci najlepsze co mam od siebie,
jeśli mnie stać,
dzielę się chlebem Jak mnie oszukasz,
nie życzę za siebie,
w ogień zabrać i tak mnie uczono,
nie mów tylko o tym,
mieć tego świa***ość,
tylko kumac i tylko sztywne grono,
tutaj jedno tracą,
drugie zyskasz do bok
Karma wróci do ciebie jak frysbee,
dobrym do daski,
te ładne kurwy zniszczy,
w durą stronę pójdzie szloność cię rozliczy,
rany dadzą siłę,
a historię sposobliwne
Akty,
odwagi,
obite pyski na rękach kajdany,
to wyplę się wszystkich,
tworzę ten rap,
on jest trochę inny,
gdy ważą się losy,
demokracie winnych
Nie spycham jak inni, jak chcesz to to weźmiesz
Oldschool mnie wychował,
więc teraz ja też chcę,
jak słucham te brednie,
kosa się otwiera,
w lub mają przekaz,
ważniejsza kariera,
a dziecka kiesucha bierze przykład teraz,
nie chce kobiety,
woli partnera,
na liścia kiepy udają jak z teraz,
bandy z światem wspólnego nic nie ma,
na wolce farta,
pod drodą więzienia,
serducha ci życzę,
by nikt cię nie sprzedał
czujesz ból kolana,
to lepiej nie biegaj,
za dobre uczynki wiesz,
nie idź na medal,
a jak cię szanują, to tego nie zjebaj
biegam po beatach,
nie zawracam lece,
zapo***,
na mrekę się zawsze odziemczę,
i tego nie spieszę,
to wszystko co mam,
jak dzwoni telefon,
zawsze odbieram,
pa pa
dobro i zło przeplata codzienność,
la vida loca, mori me mento