Napisy by Jacek Makarewicz
Puste słowa, wciąż onowa
Staraliśmy się próbować
Mi szkoda, szans marnować
Możesz ino, a dobrobać
I gdy po wszystkim piszesz mi listy
Zakładam dżinsy, spijam kolisy
Te twoje słowa, można zwariować
Mogłeś wcześniej się ustatkować
Zapomniałam już twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Na bok sentymenty, ale ja tak nie potrafię
Czuję, że tracimy wszystko to, co dla nas ważne
Nienaprawione błędy burzą nasz prywatny zamek
Wyniszczają wszystko to, co dla mnie zbudowałeś
Inaczej już pachną letnie noce
Byłam twoją magią, dałeś moce
Powtarzalną mantrę gdzieś na co dzień
Zmysłową kochanką na parkingu w samochodzie
Chcę być w lututu
Zagrał jakąś zróz, zróz, zróz, zróz
A to niemożliwe już, już
A to niemożliwe już, już
Wracam wieczorami do ciebie
Zagubam zdjęciami z wakacji
My już nie wrócimy do siebie
Zapamiętam piękno relacji
Zapomniałam już twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już twój dotyk
Działał na mnie jak narkotyk
Teraz patrzysz dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już twój dotyk
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już twój dotyk
Teraz patrzysz dziwnie się
Gdy z innym widzisz mnie
Zapomniałam już twój dotyk