Czy to dzień,
czy to noc,
czy razem,
czy rozdzielona z torcz
Czy pamiętasz mój dzień,
chociaż doruch,
wiedzę w sercu moje miejsce masz wciąż
Czy to dzień, czy to noc, czy razem,
czy podzielona z torcz
Twa milcze nie ból suje mnie w snach,
a moje serce się wyrywa jak tak
Maluję obraz twój kolorami wspomnień,
jaskrawe barwy tak jakbyś stała koło mnie
Dosłownie mogę poczuć cień,
gdy zamknę oczy, żeby nie upuścić łez
Czy jesteśmy razem,
skoro serce płonie,
mimo że rozłączone są nasze dłonie
Pada deszcz z oczu,
a ja w nim tonę,
i chociaż słońce gore,
czuję chłod tu na dole
Oj,
oj,
oj,
teraz doskonale ciebie rozumiem,
oj,
oj,
oj,
to co w nas siedzi wypłynie jak strumień
Ciągle sam, mimo że w tłumie,
oj, oj, oj, będę tu czekał na ciebie, rozumiesz
Czy to dzień, czy to noc, czy razem,
czy rozdzielona z torcz
Czy pamiętasz mój dzień,
chociaż doruch,
wiedzzę w sercu moje miejsce masz wciąż
Oj,
czy to dzień,
czy to noc,
czy razem,
czy podzielona z los Twe milczenie pulsuje mnie w snach,
a moje serce się wyrywa jak tak
Senu najprostszych chwil widzimy,
kiedy nam niknął w byli,
tak biegliśmy ile sił,
nie rozumiejąc,
że mamy tyle I chociaż boli ty szedłeś dalej,
swojego celu nie znając wcale,
kroki czy w jod wygdziennym miały tym bieżym szynem niż było ci dane
Oj,
oj,
oj,
już wiem jaką wartość ma każdy nasz dych Oj,
oj,
oj,
nieważne co nosisz,
ile masz zech Oj,
oj,
oj,
śni o tym,
że włosy pokrywa nam srebra Oj,
oj,
oj,
a ty wciąż kochasz,
jesteśmy jak jedno
Oj,
czy to dzień,
czy to noc,
czy razem,
czy podzielona z los
Czy pamiętasz mój śpiew,
chociaż to wie,
że w sercu moje miejsce masz wciąż
Oj, czy to dzień, czy to noc, czy razem,
czy podzielona z los
Ten dzień,
że nie ból słynnie mi wstał,
a moje serce się wyrywa jak ptak
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật