Nhạc sĩ: Szogun | Lời: Pezet, Ten Typ Mes
Lời đăng bởi: 86_15635588878_1671185229650
Słuchaj,
aha, aha
Kolej, produkcja, Szok
To dla wszystkich tych,
którzy traktują mnie jak autorytet
Słuchaj dzieciak, weź swoje ręce, swoje życie
Nie mów mi,
że chcesz być jak ja,
jak dorosniesz,
jak ja
Poznać nocne życie i złe strony tego miasta
Iść się na plać, nadpać gdzieś tam, hej
Od miesiąca nie widziałem już dziennego światła
Przestań normalka tu,
gdzie mieszkam,
ale po co ci to?
Lufa,
siódma kreska,
dupa,
wóda i kops Prawda jest bolesna,
chcesz?
Masz ją w pełnej krasie,
jak ja dupy Którym najwygodniejszy siedzi na k...
Moralne kace,
poranne kace Nosy,
wóda,
burdele i tirówki w trasie
Znów wiecorem wóda zastępuje mi pieprzony pacierz
Może powinienem mieć już żonę i normalną pracę
Tymczasem bomba zamiast śniadania Dupy mówią,
jest zły,
jak on z Kamia
Seks bez gumy i badania,
haha Też bym chciał codziennie z żoną jeść śniadania
Lecz jak chcesz rozśmieszyć Boga,
powiedz mu o swoich planach
Zamiast żyć na kredyt,
pić na dzień dobry Chyba powinienem iść na odwyk
Kreski, grube jak palec, melans, bans albo balet
Wniszaj jak to nazwałeś, bo chodzi o skalę
A przekroczył, też uważasz, jest nim dziś, wcale
Dziś myślę, ej, ej, ej, ej, nie szalej
Kurwi dołku,
wstały bywalec,
ja pierdolę,
ze sobą zostawię
Znowu 40%,
walę z gwinta pod blokiem Gram,
biorę hajs,
tu gdzie walą wódę i kokain
Klub,
dupy,
klub,
dupy,
wóda,
bar,
hotel Tu gdzie dupy robią z dupy receptę na flotę
Co, nie pasuje coś, niemiło się zrobiło?
Ha, ziom, minął czas, trochę się zmieniło
Nyuniu,
nie patrz na mnie tak,
nie pytaj gdzie jest miłość Nie wiem sam,
przez to parę osób mnie skreśliło
Nieprzespane noce,
sej,
surwane filmy,
rap,
rap Czy naprawdę chcesz dorastnąć,
żeby być jak ja?
Czysta wódka,
ciepła wódka,
znów ta wódka Jakaś dupa,
która dupą chce zarobić hajs na studia
Mówi,
że jest smutna,
a ja znów nie mam kondomów I znów rano budzę się w nieswoim domu
Kurwa,
chranię szpital,
kroplówka Mam dosyć moje życie,
to wielki kawałek gówna
Mam dosyć,
moja ex przedze mnie Badała się na HIV,
niepotrzebnie
Ale ja się powinienem zbadać dziś
Zamiast pić i chodzić gdzieś po nocy
Kurwa, mać chyba, powinienem jest się już spać
Kryski grube jak palec,
melanż,
bounce albo balet
W niszach, jak to nazwałeś, bo chodzi o skalę
A przekroczyłem ją, czy możesz je z nim dziś?
Wcale dziś myślę, ej, ej, ej, ej, nie szalej
Kurwi dołków,
stały bywalec,
ja pierdolę,
ze sobą zostawiam
Ej, tak było wtedy, teraz jest inaczej, ale...
Mam dosyć
Przepraszam, posłuchaj dzieciaku
Mam dosyć
Nie wiesz tego przykładu?
Mam dosyć