Twe obrazy wciąż mam,
bo w sercu chowam je.
I do końca życia pewnie tam zachować chcę
Już oszalał nasz świat,
a my z nim chyba też
Jesteśmy jak te trzciny pośród połamanych drzew
Pytasz w liście mnie, kochanie, co z tego mam
Jaki sens ma życzeć,
w którym wiecznie jestem sam
Co dziś zrobić mam,
by rozpalić ogień znów
Jak oszukać czas i powiedzieć
o tym mu
Że nie chcę być już sam i oszukiwać się
Powiedz,
powiedz, opowiedz, co dziś zrobić mam
Ciągle czekam na znak,
na telefon, który śpi
Magiczne słowa,
które obiecałaś mi Wciąż w pamięci mam te dni,
które połączyły nas
Byłaś, jesteś, będziesz tą jedyną w moich snach
Znowu pytasz mnie, kochanie, co z tego mam
Jaki sens ma życie,
w którym wiecznie jestem sam
Co dziś zrobić mam,
by rozpalić ogień twój
Jak oszukać czas i powiedzieć o tym mu
Że nie chcę być już sam i oszukiwać się Powiedz,
powiedz, opowiedz, co dziś zrobić mam
Przyjdzie taka chwila,
kiedyś przyjdzie ten dzień Znów będziemy razem,
odnajdziemy się
Co dziś zrobić mam,
by rozpalić ogień w nas Jak oszukać czas i rozeszczać się mu w twarz
Że nie chcę być już sam i oszukiwać się
Powiedz, powiedz, opowiedz, co dziś zrobić mam