Pognie mnie czuć w piggy bank
Sobie robię to takie
Jestem z gronek zbyt dość kwaśny
Poniesłusz magnisty kwiat
Talmi to jakiś szarodziej, to był chyba Merlin
Jest jak Spinner, no bo ciągle bazy kreci
Mój styl bardzo dziwny,
mój styl bardzo niecodzienny
Ślifuje to gówno, żeby kiedyś był w jamenci
Ty tu spywaś, a no tobie tylko woda w wadnie
Twoje słowa nic nie warte,
tak jak gówno w szamie
Jeśli będę musiał, postawię na jedną kartę toby
Wyjebało jak bin laren piksi
Nala mu zachuja kłade joby
Znowu mówić ci na razie zrozum Pognie
mnie czuć w piggy bank Sobie robię to takie
Jestem z gronek zbyt dość kwaśny Poniesłusz magnisty kwiat
Talmi to jakiś szarodziej,
to był chyba Merlin Jest jak Spinner,
no bo ciągle bazy kreci Mój styl bardzo dziwny,
mój styl bardzo niecodzienny Ślifuje to gówno,
żeby kiedyś był w jamenci Kiedyś na ścianie,
będzie wisiał gamę Kupię nowe futury,
jedną taśmę,
drugą mamię I jedną słowię,
bo zasłużniłem Mam różne słowie,
na to już nie zasłużniłem Zrobiłem obie,
bo zasłużniłem Chodzi mi o głupy tylko wody
O tą drugą płytę
Też będzie diamek, bo będę chciał mieć wapa
Nawet cztery na trzy i jeden na zębach też
Mój boszek pachnie cytryna w lemoniace
A nawet jakieś pyszne ciastka tutaj znajdą się też
Mi świeci słońce, nigdy nie pada mierz
Ja nie słowacki, tylko współczesny wiesz
U nas raz Vegas parano, jak Johnny Depp
Ja płylę po bicie tu jak jebany szef
Bo gotuję muzę kurwa zajebiście pyszną
Jak krewetki, które mocno umoczone w winku są