Życia szybki nurt galopować coraz trudniej
Jeden głębszy wdech, by zatrzymać się na chwilę
Dokąd teraz pójść, żeby poczuć swoją siłę
I założyć zbroję, walczyć o to, w co tak bierze
W środku czuję, że o życie gram,
głowie nowy, blamcie ty
I już chyba wreszcie wiem,
gdzie iść,
w oczach mam ten błysk,
bo wiem
Kilometr bliżej,
pulsuję krew dwa metry wyżej
Jestem jak letniusz blisko cenów,
wyrywam to, co moje Jestem bliżej,
to co chcę dostanę dziś
Bo ode mnie zależy,
czy życie swym dziś pokieruję,
czy życie tam podepchuje mi
Trampoliną chwil wzbijam się nad absurdy Odwracam się od wszystkiego,
co krew psuje Karma wraca i zdradnie kalkuluje Każda z nich,
wiem,
motywuje do działania
W środku czuję,
że o życie gram,
głowie nowy,
blamcie ty I już chyba wreszcie wiem,
gdzie iść,
w oczach mam ten błysk,
bo wiem
Kilometr bliżej,
pulsuję krew dwa metry wyżej
Jestem jak letniusz blisko cenów,
wyrywam to,
co moje Jestem bliżej,
to co chcę dostanę dziś
Bo ode mnie zależy,
czy życie swym dziś pokieruję,
czy życie tam podepchuje mi