Nie, to nie zabawęNie, to się nie zdarzaMówią, że to wszystko jest okejNie, to się nie zdarzaMilczą, ale widzę w oczach pędNie, to nie jak sezonPrzecież cisza też potrafi kraćNie, to nie zabawęNie, mym kłamstwem trudniej złamać karkTo chyba jakiś żartZnowu słaby żartPowiedz, że to żartZ lewej, z prawej szarpią się nawzajemZ góry, z dołu nie mam już wyboruZobacz, rozum to już chybaNie jest żartZ lewej, z prawej szarpią się nawzajemZ góry, z dołu nie mam już wyboruZobacz, rozum to już chybaNie jest żartMówią, że wystarczy tylko byćNie, to nie jest zasadaŻeby można miło razem żyćNie, to się nie zgadzamWód jest gruby, ale trudno wstaćNie, to nie blokadaWodopłytka, a nie widać znaTo chyba jakiś żartZnowu słaby żartPowiedz, że to żartUważają, że to wszystko jest okejZ lewejZ prawejSzarpią się nawzajemZ góry, z dołu nie mam już wyboruZobacz, rozum to już chybaNie jest żartZ lewej, z prawej szarpią się nawzajemZ góry, z dołu nie mam już wyboruZobacz, rozum to już chybaNie jest żartMówią, że to wszystko jest okejNie mam już wyboru, że to jużMówią, a ja widzę w oczach pędSzarpią się nawzajemZobacz, rozum to jużProszę, niech też powie mi jak jestZnowu widzę w oczach pędPowiedz, że to jużNic naprawdę nie jest tu okej