I nie wiem czy to błąd
Mam najlepszy świat
Daj mi jedną szansę, ona mówi do mnie
Siedem ***, siebie ***
Ale ja nie chcę ciebie, tylko więcej szans, żeby żyć
Wymarzyłem sobie stan, którego nie spełnię
Więc skupienia mam na myśl
Nikt nie zabierze dostępu do marzeń
Jestem w IR, że projektuję sny
My chcemy żyć na poważnie, ej, nie chcemy się bawić, ej, ej
A zaraz chcemy się bawić, nas już nie da się naprawić, ej, ej
Cztery na cztery jest w aucie, siedem *** i ja sam paradoksalnie, ej
I jestem szczery najbardziej, trzymam plan, jakbym miał zaraz walkę
Nie chcę kłócić się, już nie chcę walczyć
Czternaście dłoni na mnie i niech robią co chcą
I tak to tylko sen, w życiu inaczej jest
Tam zawsze chciałem dla nich miły być, fest
To nie chciały mnie, bo może to błąd był
One nie lubią tych chłopiec za dobrych
Książki mówiły, że lepszy jest zły
Filmy to samo, lecz to już nie film, to życie
One nie muszą mnie kochać, już nawet na to nie liczę
Ej, ej, liczę na siebie i liczę ich siedem
I w sumie to nie wiem, czy to błąd
Że chcę je na chwilę
Czy to w jedną stronę bile
To bawiam się, że tak
Nie wiem, czy coś ze mną jest nie tak
Że chcę siedem *** i tak na końcu zostanę tu sam
I nie wiem, czy to błąd
Że chcę ich aż tyle
Ale nie, że pojedynczo, tylko wszystkie na raz
Nie wiem, czy coś ze mną jest nie tak
Że chcę siedem *** i w mojej głowie mam najlepszy świat
I dalej nie wiem, czy to błąd
Że chcę je na chwilę
Czy to w jedną stronę bile
To bawiam się, że tak
Nie wiem, czy coś ze mną jest nie tak
Że chcę siedem *** i tak na końcu zostanę tu sam
Đang Cập Nhật