Tu skąd pochodzę, Bóg rzadko staje na mej drodze
Chociaż mówią o mnie farciarz,
kiedy widzą co mam na sobie
Myślą,
że życie dało mi nagrodę,
bo robię rap w Polsce
Na pewno mam forzę,
dla nich szczytem marzeń jest wyruchać do D.A.
Szczytem Lansu wypić wódkę i wyprzeć torbę
Ja lubię taki rap, który wciska i po błogę
I robię taki rap od kilku lat na usynowie
Rap,
który tępnią bloki i fury,
choć mam kawałki,
przy których nie chcę się przytulić
Kotku, chcesz być moją żoną?
Dzięki,
bardzo,
bo nie lubię tych,
co tylko leżą i pachną
Ej,
lubię hardkor,
rap i seks,
PZUZ,
TJ,
dobry beat i tekst
Wiesz,
mam styl lepszy niż twój ex,
ja i ten podkład zupełnie jak Peja i Dex
PZ, PZ, nic więcej niż twój ziomek z tego dwórka
Skąd pochodzę, Bóg rzadko staje na mej drodze
I robię taki rap od kilku lat na usynowie
Gdyby nie to, pewnie bym gonił koks tutaj
PZ,
PZ,
nic więcej niż twój ziomek z tego dwórka Skąd pochodzę,
Bóg rzadko staje na mej drodze
I robię taki rap od kilku lat na usynowie Gdyby nie to,
pewnie bym gonił koks tutaj
Kilka metrów sześniennych klita,
tutaj mieszkam i słyszę rap w głośnikach,
który te mury rozpieprza
Mam wersy,
które kładą mistrzów na deskach w tych chlubach,
gdzie jest więcej wódki niż powietrza
Gdy pojawiam się na scenie,
małolatki robią wow i ruszam nawet z tymi,
co na co dzień wolą chaos mam
Ciężki bas niebezpieczny dla publiki,
także organizator boi się włączyć głośniki
Brudny rap numer jeden na ulicy,
bo polskim rozgłoszom rozpierdalam nadawniki
PZ,
tu zależy na czy jak narkotyki,
zbyt gorący dla mas,
zbyt niegrzeczny na Fryderyki
Zreszony w rapie nie chcą płacić u nich za XO,
więc wyciągam błąd po hajs,
który ściga Fiskus,
wiesz?
Ej,
daję ci 100% hip-hop,
trzymaj gardę,
to napierdala w łeb jak klitko
PZ,
PZ,
nic więcej niż twój ziomek z tego dwórka Skąd pochodzę,
Bóg rzadko staje na mej drodze
Robię taki rap od kilku lat na Ursynowie,
gdyby,
gdyby nie to pewnie bym gonił hoax tutaj
PZ,
PZ,
nic więcej niż twój ziomek z tego dwórka Skąd pochodzę,
Bóg rzadko staje na mej drodze
Robię taki rap od kilku lat na Ursynowie,
gdyby,
gdyby nie to pewnie bym gonił hoax tutaj
100% rymu i bitu, rap bez fuszerki, nie kumasz?
Może lepiej kolekcjonuj muszelki, wiesz?
Dobry rap bez przełdu gangsterki,
idę z tym bitem po mistrzostwach,
Murino strzel swój
PZ,
PZ,
nic więcej niż twój ziomek z tego dwórka,
z kolejną dawką rapu dla chłopaków na murkach
Gdyby nie to pewnie bym gonił hoax tutaj,
tyrał w Tesco lub ściągał lewe fury z Hamburga
Pochodzę z Ursynowa,
miejsca gdzie wszyscy znają mnie,
jest w cyfki,
jest jak jest,
wiesz?
W miastach,
gdzie wszyscy lubią hajs i używki i wszyscy mówią,
jak chcesz coś mieć to pijesz,
wiesz?
Znowu nagrywam album,
dawaj,
tańczymy,
najwyższy czas wyskocząc na Rungwardy ze sceny
Najwyższy czas wyskocząc,
to gówno z anteny,
PZ,
wpadam po LANs i PLN
Nazwę Rezet,
nic więcej niż twój ziomek z podwórka,
skąd pochodzę,
bóg rzadko staje na mej drodze,
robię taki rap od kilku lat na Ursynowie