Kiedy ten dzień w twoich oczach
Położy ci swoje kolory
Wstępujesz ślicznie na piętno
Czekasz z rytmu mimości
Dobry tak leci zachód słońca
I choć nie znając jej imię
Zgodną omanu jak zagłocisz Czy nie dla czego to bijesz?
Zagapty mój swit,
może na zawsze,
może tylko na chwilę
Ten cierpnięcy,
czub jola Tak pulsuje,
bo może lako
Ten cierpnięcy,
znów zleci Nie wie czy czas na kołozu zmienia się
Ten cierpnięcy, czub jola Ten cierpnięcy,
tak zleci
Kiedy ten dzień w twoich oczach Położy ci swoje kolory
Wstępujesz ślicznie na piętno Czekasz w ciemnej cieniu
Ty jak z innej planety Tak leci zachód słońca
Zagapty mój swit,
może na zawsze,
może tylko na chwilę
Ten cierpnięcy,
czub jola Tak pulsuje,
bo może lako
Ten cierpnięcy,
znów zleci Nie wie czy czas na kołozu zmienia się
Ten cierpnięcy,
czub jola Ten cierpnięcy,
tak zleci
Ten cierpnięcy,
czub jola
Ten cierpnięcy,
tak zleci